Jestem prawosławny, żyję w kłamstwie – te słowa znajome są każdemu, kto choćby zetknął się z serialem „1670”, lubianą produkcją jednej z internetowych platform. Warto się jednak zastanowić, co możemy zrobić, aby na co dzień żyć w Tym, który jest „Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14,6)? Co możemy zrobić, aby móc powiedzieć: „Jestem prawosławny, żyję w Prawdzie!”? Większość z nas nie jest duchownymi, biskupami, mnichami ani mniszkami – jesteśmy ludźmi świeckimi. I absolutnie nie chodzi tu o to, aby wszyscy mieli wstępować w stan mniszy czy duchowny – świeccy są równie potrzebni Cerkwi, co duchowni, tak jak każdemu zdrowemu ciału potrzebne są obie ręce, obie nogi i głowa, każdy organ ma do spełnienia swoją misję. My, jako osoby świeckie, powinniśmy dawać świadectwo Prawdy w swoim życiu, a przede wszystkim, nie wstydzić się Jej.

Spis innowierców, kadr z serialu 1670, Netflix
Często jednak zastanawiamy się: jak ja, będąc elektrykiem, prawnikiem czy nauczycielem, mogę swoim zawodem świadczyć o mojej wierze, o Chrystusie? Elektryk naprawia instalacje i często nawet podczas pracy nie odzywa się ani słowem. Prawnik działa w ludzkim wymiarze sprawiedliwości – Chrystus mówił przecież: „nie osądzajcie, abyście nie byli sądzeni” (Mt 7,1), a nauczyciel zwykle uczy przedmiotów świeckich: języka polskiego, matematyki, fizyki. Jak więc, wykonując jeden z tych czy wielu innych zawodów, mogę głosić Ewangelię Zmartwychwstałego Chrystusa? Nie wygłaszam przecież kazań, nie słuchają mnie setki ani tysiące ludzi!
Odpowiedź jest dość prosta – w każdy możliwy sposób, nawet dosyć nieoczywisty. Elektryk, wykonując dość niebezpieczną pracę, powinien się pomodlić przed przystąpieniem do robót, aby Bóg zachował go od wszelkiego zagrożenia, a po pracy podziękować Mu za to, że udało mu się ukończyć trud. Pracę powinien wykonywać należycie, a zapłaty za nią nie powinien zawyżać (przy czym nie oznacza to, że ma nie zarabiać – musi przecież utrzymać rodzinę, kupić jedzenie, wychować i wyedukować dzieci). Może też, zwłaszcza w trakcie postu, zamiast słuchania świeckiej muzyki, słuchać muzyki cerkiewnej.
Prawnik w swojej pracy też powinien kierować się Ewangelią – tu różne zawody prawnicze mają inne zadania. Sędzia powinien wydawać wyroki zgodne z prawem, ale także zgodne z nauką Chrystusa. Prokurator powinien umarzać śledztwa, w których nie jest pewny winy podejrzanego, a szczególnie okrutnych przestępców stawiać przed wymiarem sprawiedliwości. Rolą adwokata zaś jest walka o szansę na poprawę oskarżonego i możliwość naprawienia skutków swoich czynów – tak jak Chrystus obronił nierządnicę przed ukamienowaniem. Nauczyciel ma niemniej odpowiedzialną rolę – bierze udział w kształtowaniu młodych pokoleń; przyszłości społeczeństwa i naszej Cerkwi. Nauczyciel języka polskiego może zapoznawać dzieci z tekstami Ojców Kościoła, nauczyciel fizyki może pokazać związek pomiędzy teorią Wielkiego Wybuchu a biblijną historią Stworzenia Świata, a wychowawca powinien przede wszystkim stać na straży moralności uczniów i dbać o rozwijanie w nich miłości do drugiego człowieka.

Kadr z serialu 1670, Netflix
Często jednak zastanawiamy się: jak ja, będąc elektrykiem, prawnikiem czy nauczycielem, mogę swoim zawodem świadczyć o mojej wierze, o Chrystusie? Elektryk naprawia instalacje i często nawet podczas pracy nie odzywa się ani słowem. Prawnik działa w ludzkim wymiarze sprawiedliwości – Chrystus mówił przecież: „nie osądzajcie, abyście nie byli sądzeni” (Mt 7,1), a nauczyciel zwykle uczy przedmiotów świeckich: języka polskiego, matematyki, fizyki. Jak więc, wykonując jeden z tych czy wielu innych zawodów, mogę głosić Ewangelię Zmartwychwstałego Chrystusa? Nie wygłaszam przecież kazań, nie słuchają mnie setki ani tysiące ludzi!
Odpowiedź jest dość prosta – w każdy możliwy sposób, nawet dosyć nieoczywisty. Elektryk, wykonując dość niebezpieczną pracę, powinien się pomodlić przed przystąpieniem do robót, aby Bóg zachował go od wszelkiego zagrożenia, a po pracy podziękować Mu za to, że udało mu się ukończyć trud. Pracę powinien wykonywać należycie, a zapłaty za nią nie powinien zawyżać (przy czym nie oznacza to, że ma nie zarabiać – musi przecież utrzymać rodzinę, kupić jedzenie, wychować i wyedukować dzieci). Może też, zwłaszcza w trakcie postu, zamiast słuchania świeckiej muzyki, słuchać muzyki cerkiewnej.
Prawnik w swojej pracy też powinien kierować się Ewangelią – tu różne zawody prawnicze mają inne zadania. Sędzia powinien wydawać wyroki zgodne z prawem, ale także zgodne z nauką Chrystusa. Prokurator powinien umarzać śledztwa, w których nie jest pewny winy podejrzanego, a szczególnie okrutnych przestępców stawiać przed wymiarem sprawiedliwości. Rolą adwokata zaś jest walka o szansę na poprawę oskarżonego i możliwość naprawienia skutków swoich czynów – tak jak Chrystus obronił nierządnicę przed ukamienowaniem. Nauczyciel ma niemniej odpowiedzialną rolę – bierze udział w kształtowaniu młodych pokoleń; przyszłości społeczeństwa i naszej Cerkwi. Nauczyciel języka polskiego może zapoznawać dzieci z tekstami Ojców Kościoła, nauczyciel fizyki może pokazać związek pomiędzy teorią Wielkiego Wybuchu a biblijną historią Stworzenia Świata, a wychowawca powinien przede wszystkim stać na straży moralności uczniów i dbać o rozwijanie w nich miłości do drugiego człowieka.

Kadr z serialu 1670, Netflix
Najważniejsza w każdej profesji jest praca nad sobą i doskonalenie duchowe samego siebie. Jak mawiał św. Serafin z Sarowa, „zbawiaj się sam, a wokół Ciebie zbawią się tysiące”, jak wokół Chrystusa zbawiali się ci, którzy mieli z nim do czynienia – św. Symeon z Cyreny, który pomagał Jezusowi nieść Jego Krzyż, uwierzył wraz z całą swoją rodziną, a Święta Tradycja mówi, że dwóch jego synów zostało później biskupami. Zastanówmy się więc, co św. Symeon wtedy przeżył. Co działo się po jego powrocie do domu, gdy wracał z pola i niósł Krzyż pewnego przypadkowego, z jego perspektywy, skazańca, uwierzył, że jest on Synem Bożym i Prawdą, za którą w jego czasach groziła śmierć. Oto, jak wielka jest siła Ducha Świętego – otacza wszystkich, którzy przebywają w jej pobliżu i słuchają Słowa Bożego.
Ale żeby ktoś Je usłyszał, to ktoś musi Je głosić. A skoro w sekularyzującym się świecie coraz mniej jest osób praktykujących jakąkolwiek religię, to ci praktykujący i wierzący muszą głosić Słowo Boże tym, którzy na co dzień go nie słyszą albo nie chcą usłyszeć. Możemy być za to wyśmiewani, prześladowani, szykanowani, jednakże pamiętajmy, że „gdy świat was nienawidzi, wiedzcie, że przed wami Mnie znienawidził” (J 15,18), ale jeśli będziemy trwali w wierze w Chrystusa i Jego Prawdzie, otrzymamy odpowiednią zapłatę w Królestwie Niebios.
Dlatego żyjmy zgodnie z Ewangelią, wcielajmy ją w nas działaniem, a nie pustosłowiem, aby każdy nasz oddech wyrażał tę piękną sentencję: „Jestem prawosławny, żyję w Prawdzie!”
Mikołaj Zdrajkowski